Wstęp teoretyczny

Artykuł stanowi uzupełnienie pierwszego artykułu o tym samym tytule. Są to dwa dokumenty, które niemniej przyjmij za integralną całość. Zacznij od przeczytania pierwszej części strategii działania hipnotycznego i dopiero potem weź się za drugą- nie na odwrót. Co jakiś czas też sugeruję Ci, byś wracał i do pierwszej i do drugiej części poradnika. Są to rzeczy pewnie dla niektórych, bądź nawet wielu osób pozornie oczywiste, o których jednak w praktyce się zapomina nieraz. Rozszerzenie powstało w oparciu o dalsze nabywane doświadczenie, którego efektem jest uzupełnienie pierwszej części o nowe podejścia, które stosuję już na co dzień. Jest to pokazanie tego, jak zmieniało się moje podejście do hipnozy przez kolejne dziewięć miesięcy.


To, czego nie było wcześniej, czyli uzupełnienia

Bez zbędnego rozwijania się wypunktuję to, czego nie wspomniałem w pierwszej części lub było to niedopowiedzone do końca:

  1. Buduj swój autorytet poprzez pokazanie, że hipnoza naprawdę działa na osobę- wiele osób ulega przy wchodzeniu w trans paru zjawiskom rozluźnienia, odprężenia skupienia czy takim, które mogą świadomie wyczuć, niemniej jeśli wprowadzamy energetycznie, to trans często jest w ogóle niewyczuwalny. Podaj jakieś sugestie, które pokażą osobie w sposób obiektywny, że jest w stanie hipnozy i że przyjmuje sugestie lepiej bądź gorzej. Jak to zrobić? Najlepiej poprzez wplecenie do techniki zmiany jakiegoś zjawiska transowego. Z racji, że wiele osób jest na to podatnych, to ja wykorzystuję do tego widzenie obrazu. Nawet jeśli np. regresja sama w sobie nie ma kolosalnego znaczenia do zmiany, to wykorzystana daje dobrą rzecz: osoba widzi obraz i wie, że nie jest to tylko wyobrażenie czy przypominanie sobie, bo obraz jej nie znika, gdy myśli o czymś innym. To bardzo ważne, bo wie, że to coś jest mimo tego, że się na tym nie skupia.
  2. Podawaj sugestie na wzmacnianie podatności- wbrew pozorom proste sugestie tego typu naprawdę działają i nieraz są wręcz niesamowicie skuteczne. Odkąd pierwszy raz ich użyłem i pare razy przekonałem się o ile np. obraz jest lepszej jakości dzięki nim, to stosuję je regularnie. Mogą one dotyczyć zarówno szeroko pojętej podatności hipnotycznej jak i podatności na konkretne zjawiska np. halucynowanie. Przykład sugestii zwiększających podatność na halucynowanie obrazów:„Niech podświadomość zrobi wszystko w tym samym czasie, by obraz stawał się coraz ostrzejszy, dźwięk w tej wizji coraz bardziej słyszalny, a uczucia w ciele, oraz każde inne coraz bardziej prawdziwe, oraz te emocje z tym związane. Gdy doliczę ponownie do pięciu niech podświadomość zwiększy Twoją podatność, korzystając z każdego, nawet najgłębszego zasobu do tego, byś mógł wszystko widzieć najlepiej, jak tylko się da, byś mógł wszystko odczuwać tak dobrze, jak tylko jest to możliwe i byś wreszcie mógł wszystko słyszeć tak dobrze, że będzie to niemal jak rzeczywistość, tak samo wyraźne, tak samo głośne i tak samo odczuwane pod każdym względem, oraz tak samo prawdziwe, a nawet jeszcze bardziej realne, niż rzeczywistość.” Uwierz mi, że ta sugestia działa cuda. Istotnie niektóre osoby, gdy prowadzę sesję stwierdzają, że obrazy są ostrzejsze niż rzeczywistość i rzeczywistość przy nich wydaje się tanim filmem z przed 60 lat. Jeśli przyjmiesz, że rzeczywisty obraz jest 3D, to wg relacji osób obraz, który mają dzięki między innymi takim sugestiom jest niemal 4D.
  3. Bądź elastyczny i nigdy nie wprowadzaj tylko wybranymi technikami w trans- mimo, że podatność na trans energetyczny z reguły jest o wiele większa, niż na trans werbalny, to (choć bardzo rzadko) zdarzają się wyjątki od tej reguły. Osobiście jestem takim wyjątkiem- u mnie energetycznie można w trans mnie nawet głęboki wprowadzić, ale sugestie nie będą działały. Z kolei większość nie osiąga głębokich poziomów transu poprzez energie, ale za to wysoką bardzo podatność na sugestie. Po co więc głęboki trans, skoro w bardzo płytkim można zrobić niemal wszystko i tak?
  4. Głębokość transu nie ma znaczenia- nie marnuj czasu na transowanie. 10 minut to absolutne maksimum, jakie wg mnie powinieneś wykorzystywać na wprowadzenie osoby chyba, że zależy Ci na tym, by osoba traciła często świadomość w czasie sesji z powodu zbyt głębokiego transu lub by zaczęła ją sesja męczyć, będąc zbyt długą. Wprowadzając energetycznie 2.5 minuty to absolutne maksimum nawet, jeśli nie jesteś jakimś bardzo dobrym ezoterykiem, to tyle powinno Ci starczyć. Wprowadzając natomiast werbalnie, to tak jak wspominałem: 10 minut starczy na to, by osoba w transie była. Po 15 natomiast z reguły osiąga ona taką głębokość, której przekroczyć danego dnia nie może, a przynajmniej nie można tej głębokości przekroczyć dalszym prowadzeniem wizualizacji, a co najwyżej energetycznie wzmacniając jej podatność na rozluźnianie się fizyczne, co też czasu trochę zajmuje.
  5. Zwiększaj podatność zawsze- w ten sposób unikniesz sytuacji, gdy mówisz, że osoba coś widzi, gdy tego nie widzi. Możesz zwiększać podatność werbalnie, podanymi wyżej sugestiami lub energetycznie. W przypadku zwiększania podatności energetycznego możesz to też zrobić nawet wtedy, gdy formalnie nie wprowadzasz osoby w trans.
  6. Używaj techniki, która daje Ci rezultaty częste- nie wprowadzaj np. za pomocą błyskawicznych indukcji, jeśli nie wychodzą Ci one zbyt często. Inna sprawa, gdy traktujesz to jako ćwiczenie tego, by lepiej się ich nauczyć. Sam wprowadzam teraz prawie zawsze tylko energetycznie, bo to mi wyjdzie zawsze. Ani razu nie miałem problemu z wprowadzeniem kogoś w trans energetycznie i dlatego trzymam się tej techniki. Pomijam dodatkowe jej zalety, jak większa podatność na przyjmowanie sugestii i ich wykonywanie przez osobę. Ten punkt tylko pozornie jest sprzeczny z punktem numer 3. Nie dostosowując się do niego będziesz niespójny.
  7. Potwierdzaj swoje umiejętności jeszcze zanim przystąpisz do transowania- mów o tym np. jak dana technika działała w przeszłości, albo jakie ogólnie masz doświadczenia z hipnozą. Nie przechwalaj się jednak i nie ekscytuj opowiadając to- w ten sposób wzbudzisz agresję osoby, która będzie Ci chciała pokazać, że wcale nie jesteś taki dobry- mów to raczej na luzie.
  8. Uprzedzaj o ewentualnych niepowodzeniach sesji- po co to robić? Osoba która wie, że może dane zjawisko hipnotyczne na nią akurat nie zadziałać nie będzie zawiedziona niespełnionymi oczekiwaniami i nie zrezygnuje tak szybko z hipnozy. Mów, że w hipnozie rzadko są rzeczy, które działają na wszystkich zawsze i tak samo. Potwierdzaj swoje doświadczenia mówiąc, że nie można być pewnego tego, że akurat ta rzecz zadziała konkretnie na tą osobę mimo, że zadziałała kiedyś na inne. Wspominając, że robiłeś to już kiedyś dodatkowo jak pisałem wyżej nastawiasz bardziej pozytywnie osobę na efekty. Jeśli robisz coś jednak po raz pierwszy to też to zaznacz, ze nie masz pewności tego, czy to zadziała, ale dodaj, że na pewno nie zaszkodzi, więc zawsze można spróbować.
  9. Spójność i wiara w efekty hipnotyzera się przydaje, ale nie jest niezbędna- nieraz jedynie sprawiałem wrażenie pewnego siebie i tego, że jestem pewny, że dana rzecz zadziała podczas, gdy wewnętrznie tak naprawdę bardzo wątpiłem, czy dana hipnoza wprowadzi zmiany albo czy wprowadzę osobę w trans tak, że nie będzie mieć wątpliwości w działanie hipnozy. Nie wpłynęło to jednak na efekty- z serii doświadczeń wyniknęło, że nie ma to wpływu większego. Z tego powodu uważam ciągle, iż hipnoza tradycyjna, nie spaczona technikami NLP, jest lepsza lub ewentualnie techniki, które NLP z hipnozy zapożyczyło, ale wykorzystane tylko w transie są lepsze zawsze od samego NLP np. kotwiczenie stanów i ich wywoływanie, które jest czymś tak naturalnym, że opisuje się to w książkach od biologii dla gimnazjalistów.
  10. Unikaj za wszelką cenę korzystania z jednej techniki do różnych celów- to jest to, o czym pisałem w poprzedniej części, ale z racji, że uważam to za bardzo ważne wspomnę ponownie dla przypomnienia: twórz nowe techniki, całkowicie nowe. Wtedy będą one naprawdę najlepsze dla wywołania danej zmiany. Możesz mieć swoją strategię tworzenia nowych wizualizacji lub dochodzić do tego, jak ma taka nowa wizualizacja wyglądać, poprzez pytania metamodelu na przykład, ale ważniejsze jest niż to, jak tworzysz nowe techniki to, by tworzyć je zawsze. Każda sesja powinna być naprawdę inna od pozostałych z punktu widzenia technik w niej zastosowanych.
  11. Zmieniaj techniki tak często, jak tylko się da- rób to nawet, jeśli prowadzisz hipnozę na osiągnięcie celu, który już kiedyś w transie wywołałeś. Dlaczego? Między innymi dlatego, że każdy inny jest, co oczywiste, ale również i dlatego, że jeśli masz podobne do moich metaprogramy, to po tym, jak osiągniesz daną techniką sukces przestaje dla Ciebie dany cel być wyzwaniem, bo zakładasz, że i tak to umiesz i tak. Nudzisz się prowadząc wtedy hipnozę. Co to powoduje? O wiele mniej skutecznie wpływasz na zmianę osoby, niż gdy pierwszy raz zastosowałeś tą konkretną technikę. W tym kontekście jest więc to ważne.
  12. Nie stosuj języka perswazji, ponieważ to nie on działa, a Twoje przekonanie o jego skuteczności- nie w transie wbrew temu, co twierdzą liczne badania jak przekonałem się przez długi okres doświadczenia działać będzie, gdy będę chciał naprawdę, by działało. Jeśli z kolei nastawię się, że „nie nie działa”, to nie zadziała tak, jak moje nastawienie- czyli nie zadziała. Nie może „nie działać” tylko dlatego, że osoby je stosujące celowo, są głęboko przekonane o tym, ponieważ na szkoleniu ich tego nauczono, bądź też wyczytały to z książek. Występuję tutaj przeciw ogromnej rzeszy NLP’owców i mówię, że to gówno prawda i „nie” naprawdę działać może, niezależnie od użytego kontekstu. Testowałem to dając wręcz na chama mnóstwo sugestii, zawierających to słowo w kontekstach, gdy ma niby być omijane. Co do pozostałych elementów języka perswazji- działają w sposób oczywisty, bo nie da się danych zdań, mówiąc czystą polszczyzną, inaczej przekazać i tyle. Używając ich przekazujemy tylko sens, który tak samo byśmy przekazali w mowie potocznej. Czy znając, czy nie znając te słówka, powiedzielibyśmy te konkretne zdania tak samo.
  13. Mów zobacz zamiast wyobraź sobie- wbrew pozorom jest to coś zupełnie innego. Jeśli powiesz osobie, by np. wyobraziła sobie plażę, to ona zrobi to i tylko to- nie zobaczy tej plaży, niezależnie od tego, czy się będzie na niej skupiać, czy też nie. Jeśli powieszzobacz plażę”, to spowoduje to, że podświadomość przywoła obraz silniejszy, niż najsilniejsze wyobrażenie i faktycznie będziesz go widzieć. Nie będziesz musiał się na nim skupiać, bo on będzie cały czas. W momencie nawet, gdyby oba zwroty wywołały ten sam efekt w postaci tego, że osoba widzi, to i tak polecenie „zobacz” sprawia zawsze, że obraz jest o wiele lepszej jakości.

Zakończenie

Być może z jakimś punktem tego bądź co bądź nieraz kontrowersyjnego podejścia do hipnozy i hipnotyzowania się nie zgodzisz, ale chciałem tutaj pokazać dokładnie to, wg czego ja sam zawsze działam. Uświadomienie sobie tych wszystkich rzeczy w pełni pozwoliło mi na to, by stać się skutecznym hipnotyzerem, naprawdę skutecznym, gdzie ilość sesji nieudanych od początku do końca podchodzi praktycznie pod zero.