Wstęp teoretyczny

Blokada obrazów jest o wiele trudniejsza do złamania niż np. niska podatność na lewitację ręki, czy katalepsję. Blokada widzenia obrazów, co ważne nie musi wiązać się z samą niepodatnością na ich widzenie: trzeba wyróżnić dwie rzeczy, czyli podatność na widzenie czegoś i blokady na widzenie czegoś. To pierwsze definiuje jakość tego, co już widzisz, a raczej tego, co istnieje nawet, jeśli tego nie widzisz świadomie i nie potrafisz z tego wyciągnąć informacji o kolorach, kształtach itp., czyli mówiąc krótko: jeśli nie umiesz tego odebrać świadomie, bo coś przeszkadza Ci w tym. To drugie mówi o rzeczach, które zasłaniają obraz, który istnieje, ale jego przebicie się do świadomości jest blokowane.

Temat łamania blokady na obrazy jest więc dość zawiły i czasem mnie zadziwia, że mimo tego jakoś tę blokadę zdjąłem po wielu staraniach (przynajmniej 2-3 godziny, gdy zrozumiałem ten mechanizm, zajęło mi jego ominięcie czy poprawienie). Jak więc widać, nie jest rzeczą banalną dojście do tego, co trzeba zrobić, by złamać blokadę. I tutaj ponownie napominam o to, że jeśli chce się jakiekolwiek blokady łamać w sposób energetyczny, to w zasadzie w co najmniej 80% przypadków jest potrzebne co najmniej widzenie aur intuicyjne, jak nie widzenie astralne pełne. Opis na stronie techniki widzenia intuicyjnego aur jest i podkreślam raz jeszcze: to widzenie jest nie tylko prawdziwe, ale daje ważniejsze i często bardziej obiektywne informacje, niż widzenie fizyczne i większy dostęp do zmian! Potrzebujesz widzieć podatność na widzenie obrazów. Jeśli przekroczy z 30-40% (zmapuj, przy ilu teoretycznie powinieneś widzieć obraz, a jaką masz podatność faktycznie. Te 30-40% jest dla mnie, wg mojej mapy) to znaczy, że sam problem nie odbierania świadomego obrazów jest w blokadzie na widzenie obrazów, a nie samej podatności. Czyli w tym momencie, gdy wiesz to, nie zajmujesz się podatnością, a łamaniem blokady na widzenie obrazów, a to już będzie opisane niżej.



Dlaczego niektórzy nie widzą nic w transie?

Wg mnie odpowiedź jest prosta: jest coś, co obraz, tworzony przez podświadomość całkowicie przysłania. Obraz istnieje, ale jest zasłaniany. Porównując to do rzeczywistości: to tak, jakby mieć telewizor, który działa i postawić przed kineskopem czarny, duży arkusz. Czy to, że przez ten arkusz nie widzi się obrazu z kineskopu znaczy, że ten obraz
nie powstaje? Oczywiście, że powstaje, tylko jego odbiór jest niemożliwy. Rozumiesz teraz, o co mi chodzi? Mam nadzieję, że jasno to ująłem.


Problem widzenia obrazów jest nieco bardziej złożony, niż się wydaje. Przyjrzyjmy się może poniższym możliwościom tego, jak obraz powstaje w naszym umyśle i jak jest „widziany”.


Pierwsze możliwości:

Obraz pierwszy z lewej jest zasłonięty przez blokadę astralną (czy tez w podświadomości- nie ważne, czy jest to w astralu, czy podświadomości- zdejmuje się to i tak energetycznie, więc kogo to obchodzi, gdzie jest ta blokada?!?!).
Obraz drugi również jest zasłonięty, ale sama zasłona jest już przezroczysta, co znaczy, że możemy świadomie go zobaczyć prawdopodobnie w dużym stopniu lub całości nawet.
Obraz trzeci jest całkowicie widzialny, nieograniczony niczym. Osoba widzi go bardzo realistycznie. Zauważmy, że w każdym przypadku powstały obraz sam w sobie jest bardzo realny i duży. Gdyby nie ta zasłona, każdy widziałby go tak samo, czyli tutaj sama podatność na jego świadome widzenie i odbiór jest duża, tylko ta zasłona nie pozwala zobaczyć go. To trochę tak, jakby ktoś kazał Ci oglądać coś i jednocześnie przystawił rękę tuż przed oczami. Chodzi mi o to, że niezależnie od tego, jak w podświadomości powstał obraz, tutaj jego widzialność bądź nie zależy od zasłony, która go ogranicza. Sam w sobie jest taki sam.


Kolejne możliwości:

Obraz z lewej zasłania również częściowo przezroczysta zasłona, ale jest ona bardziej zrobiona ze światła i powoduje jego prześwietlenie. Z kolei na drugim i trzecim widać kształty, ale trudność jest w tym, by kolory dokładnie ocenić. Na drugim widać w zasadzie tylko kształty, a na trzecim kolory są mocno przyciemnione i ograniczają rozróżnianie kształtów. Trzeba być świadomym, że problemy z jakością obrazów czy ich w ogóle jakimkolwiek widzeniem są bardzo różne.


Ostatnie możliwości:

Widzimy na obrazie po lewej, że jest on czarno-biały i ciemny. Ledwo co daje się z niego coś wyciągnąć. Trzeba jeszcze wiedzieć, że ten obraz po lewej i tak podkręciłem mocniej, niż widzi go osoba (sam prawie każdą formę widzenia obrazów miałem, stąd wiem jak i inni je widzą). Osoba taka świadomie widzi TYLKO czerń, ale z tej czerni, jak to mówi Halkiew może wyciągnąć informacje o kształtach i czasem kolorach. To ważne. Drugi obrazek z zestawu z kolei jest nieostry, a ostatni za mały i przez to trudno z niego coś wyciągnąć.


W praktyce hipnotycznej najgorszym z możliwych wydawać by się mogło etapem jest moment, gdy nic nie widzi się w transie. Nie można w pewien sposób kilku ciekawych zjawisk hipnotycznych doświadczać, związanych z obrazami. Nim dalej przejdę do tłumaczenia, co zrobić z blokadą, by ją zdjąć, trzeba wiedzieć, które sytuacje z powyższych rysunków wskazują na blokadę lub częściowo to robią. Pierwszy rysunek z dołączonych do artykułu bezwzględnie mówi o blokadzie- nie widać, więc blokada jest. Drugi mówi o tym, że blokada jest nieco osłabiona. Można więc sprawnie dokończyć jej niszczenie, robiąc to świadomie. Trzeci mówi o braku blokady. Z drugiego rzędu z reguły sytuacja pierwsza mówi o tym, że trzeba odpowiednio technikami na podatność, o których pisałem, dopasować jego jasność- obniżyć ją. Może jednak się okazać, że nie widać przez półprzezroczystą świetlistą zasłonę- to też jest możliwe. Skup się na tym więc i zobacz, czy jest coś faktycznie przed obrazem. Zrób to przy otwartych oczach, by było to bardziej obiektywne. Druga i trzecia sytuacja mówią bardziej o niskiej podatności na widzenie obrazów niż o realnej blokadzie. Tutaj więc podkręcamy podatność, zamiast szukać blokady. Niemniej jeśli mimo wielu prób, gdy stosowaliśmy technikę podatności do innych celów skutecznie, a do tego nic ona nie dawała, wskazywać to może na istotnie blokadę specyficzną, też najpewniej częściowo przepuszczalną lub w charakterystyczny sposób deformującą informacje z obrazu. Na dole mamy już zestaw, który mówi wg mnie zdecydowanie o niskiej podatności, a nie o blokadzie. Obraz widać, więc blokady raczej nie ma. Natomiast co tutaj napomnieć musze: w pierwszym podkręć podatność na widzenie kolorów, na jasność i jeśli nie pomoże to znaczy, że jest czarna, przezroczysta zasłona przed obrazem lub cokolwiek innego, co zasłania obraz częściowo. W drugiej sytuacji jest kwestia ostrości- podkręć ją technikami na podatność. W trzecim kwestia odległości obrazu. Tu w zasadzie mogą pomóc dwie rzeczy: podatność na wzrastanie obrazu, czy jego panoramiczność- możesz ją podkręcić technikami z artykułu o podatności lub mentalnym dotykiem energetycznym złapać go, jeśli go widzisz astralnie i przybliżyć.
Wracając jednak do samej blokady. To wszystko wyżej pisałem po to, byś umiał lub umiała odróżnić blokadę na widzenie od niepodatności na widzenie. Na potrzeby tego arta te dwie rzeczy nie są tożsame. Przejdziemy teraz do kilku właściwych technik niszczenia blokady na obrazy.


Technik 1- Medytacja nad celem

Co Ci mogę polecić to trochę pomedytuj i skup się na tym, co zasłania obraz. To tak, jakbyś miał zdjęcie przed sobą, ale przed nim walnął duży, czarny karton, czy ścianę czarną- trzeba to zniszczyć, przynajmniej częściowo by widzieć obraz (chociaż osłabić). Użyj jakiejkolwiek wizualizacji do tego, by to zniszczyć. Dodam jeszcze, że osobiście widzę obrazy, ale tylko gdy wchodzę ze swoich nagrań mp3. Inni nie potrafią jeszcze wymusić widzenia obrazów u mnie, chociaż może to być kwestia tego, że jeśli chodzi o hipnozę, to wielu znajomych mam w tematach hipnozy, ale nieco brak im praktyki- z reguły tym znajomym to ja funduję sesyjkę hipnozy, a oni mi dużo rzadziej. U mnie też dodatkowo widzenie obrazów jest możliwe tylko przy wprowadzaniu werbalnym, co jest naprawdę bardzo, bardzo rzadkie. Wiele razy, bardzo wiele transowałem już osoby energetycznie i już na dobre odstawiłem praktycznie wprowadzanie werbalne w trans, ale na sobie mogę wywoływać zjawiska hipnotyczny, związane z widzeniem obrazów wchodząc jedynie od początku do końca przez wizualizację- prowadzenie werbalne. Może w moim przypadku wynikać też to z większej podatności werbalnej niż energetycznej, co jest również bardzo, bardzo rzadkie, a kumple energetycznie zawsze mnie wprowadzali. Podsumowując: znajdź tą zasłonę i zniszcz ją wizualizacją wybraną. Znalezienie jej może się również odbyć na zasadzie wiedzenia, że ona tam jest. Wtedy jak już czujesz, gdzie masz kierować intencję na jej zniszczenie, bierzesz się do tego. Poświęć na to kilka minut chociaż. Ważne: nie przemieszczaj jej, jak sugeruje NLP, bo to nic Ci nie da na dłuższą metę, bo i tak wróci na miejsce swoje. Jeśli będąc pewnym (sprawdzając submodalność, czyli dla nie NLPowców: parametry np. położenie w przestrzeniu, wielkość itp. tej zasłony znaczy, czy istnieje i gdzie jest mniej więcej i jak wygląda) że ją rozwaliłeś, dalej nie widzisz obrazów, to skup się na:

  • zwiększaniu ich jasności, intensywności, ostrości
  • zwiększaniu podatności na widzenie w transie obrazów i filmów
  • zwiększanie jakości obrazów- ich widzialności i na innych, które wpadną Ci do głowy.

Jeśli to nie daje efektu- szukaj innej zasłony i ją rozwal, bo często jest po kilka. Ja kilka takich zasłon rozwalałem, nim zacząłem wszystko pięknie widzieć w sposób naprawdę realistyczny. Czym możesz ją rozwalać? Tym, co Ci wpadnie do głowy: spal ją, pociachaj mieczem, wysadź w powietrze, potnij laserem, podziuraw z armaty, palnikiem ją przetnij, rozpuść kwasem- zrób, co chcesz. Ważne, byś intuicyjnie wybrał najlepszą metodę w tym przypadku dla tej konkretnej zasłony i obserwował, czy coś to zmienia.


Technika 2- Symbole

Technika, której ja sam użyłem, by rozwalić swoją zasłonę. Narysowałem na niej mentalnie mnóstwo symboli, a całość robiłem nie w transie, a właśnie przy otwartych oczach. Z racji, że mogę widzieć astral, kiedy tylko chcę i to, co jest mi potrzebne, to nastawiłem się na zlokalizowanie tej zasłony i zwyczajnie narysowałem na niej kilka symboli i zaczęła się rozpadać. Technika z symbolami bardzo, bardzo wiele razy już była napominana na stronie i jest to codziennie używana przeze mnie forma tworzenia czegokolwiek energetycznie- wszelkich energetycznych niemal działań. Jest praktycznie niezawodna, jeśli ma się odpowiednią wiedzę świadomą, bądź podświadomą na ich temat. Opis techniki jest w dziale z hipnozą magnetyczną, artykuł o uwodzeniu energetycznym. Wystarczy, że przeczytasz fragment odnośnie symboli i odpowiednio dostosujesz na potrzeby niszczenia blokady.


Technika 3- Szukanie niespójności

Użyj techniki trudnej, lecz skutecznej ze strony (artykuł szukanie niespójności z działu ezoteryka/rozwój duchowy) po to, by dojść do tego, co wywołało blokadę, a wtedy sama się rozwali i dodatkowo pociągnie to za sobą dalszy rozwój. Technika trudna, lecz da w miarę pewny efekt, jeśli dobrze ją zrobisz. Sam przekonałem się na sobie i na innych, jak jakiekolwiek wydarzenie negatywne z przeszłości może obniżyć zdolność wchodzenia w hipnozę, oraz skutecznie blokować jej pewne aspekty, dlatego ta technika jest tym bardziej dobra. Wg mojej teorii człowiek z natury jest bardzo podatny, ale to, co w jego życiu dzieje się negatywnego w mniejszym, bądź większym stopniu go blokuje z każdą chwilą. Stąd też dzieci wg wielu ekspertów, zajmujących się tymi sprawami naukowo, są bardziej podatne. Warto to zapamiętać i na to zwrócić w przyszłości uwagę.


Zakończenie

Chciałbym Ci jeszcze zwrócić uwagę na parę rzeczy, które u siebie zauważyłem, gdy rozpatrywałem problem widzenia i które pojawiały się także i u LJ, gdy miał blokadę na widzenie przez jakiś czas. Przede wszystkim to, jak blokada się zachowuje: z naszych wspólnych obserwacji wynikało, że ona jest jakby zsynchronizowana z ruchem powiek nieraz. Znaczy to tyle, że jeśli zamknę oczy, ta zasłona przemieszcza się tak, by być tuż przed nimi, natomiast gdy je otworzę, to ona również się unosi. Co to znaczy w praktyce? Mogę mieć ładne wizje i to nawet realistyczne przy otwartych oczach. Nie mówię tu tylko o wizualizacji przy otwartych oczach, ale o spontanicznym, częstym u mnie nawrocie wspomnień z poprzednich wcieleń, które są o wiele intensywniejsze i prawdziwsze, niż najlepsza moja wizualizacja. Nie mogę natomiast w momencie, gdy mam blokadę widzieć przy zamkniętych oczach, co pokazuje, że jest ona w pewien sposób ciekawa i wyrafinowana, bo po otworzeniu oczu znika Ci z pola widzenia i nie wiesz, gdzie jej szukać. Być może ta wskazówka pomoże Ci ją namierzyć. Poza tym, jeśli zauważysz, że blokada ta jest z czymś połączona energetycznie, co może ją wzmacniać czy zasilać, to wpierw odetnij połączenie. To automatycznie zacznie ją osłabiać. Inaczej będzie ona się odnawiać. Nie jest to oczywiste, czy połączenie będzie, czy nie, ale zdarza się. Zwracaj więc uwagę na każde aspekty tego, jak wygląda ona. Życzę powodzenia w pozbywaniu się ograniczeń i dalszym rozwoju i pracy nad sobą.